Pewna wygrana AVE Krzywda na inauguracje rundy jesiennej
Wspaniały debiut nowego napastnika
Za nami XVI kolejka ligi LZS, zarazem pierwsza kolejka rundy rewanzowej. Przyszlo nam w niej zmierzyc sie z debiutantem w naszej lidze, a wiec ekipa Wilk Wilkowyja. Mecz odbyl sie na boisku w Krzywdzie ale to Wilkowyja byla gospodarzem, poniewaz nie posiadaja oni wlasnego boiska.
Spotkanie rozpoczelo sie o godzinie 18.00. Sedzia tego spotkania był Pan Mianowski. Poczatek meczu to zdecydowana przewaga naszej druzyny, przycisnelismy mocno rywali, gdyz wiedzielismy że strzelona szybko bramka pozwoli nam spokojniej grac. Nasza przewaga byla widoczna, mielismy sytuacje bramkowe, a zespol Wilkowyji staral sie wyprowadzac kontrataki. Najlepsza okazje mielismy po strzale z rzutu wolnego naszego nowego zawodnika, który w ostatnim momencie dolaczyl do naszego zepolu, pilka po uderzeniu Daniela uderzyla w poprzeczke bramki strzeżonej przez golkipera rywali. Chwile po tej akcji mamy kolejny rzut wolny, tym razem Daniel Fic dosrodkowuje w pole karne, tam najlepiej ustawiony jest Poswiata Daniel, ktory pieknym strzalem z powietrza daje nam prowadzenie. Nasza gra w tym momencie meczu wygladala naprawde dobrze, poszlismy za ciosem i juz pa paru minutach bylo 2-0 dla AVE. Tym razem asystujacym okazal sie Poswiata, ktory dobrze dosrodkowal na glowe Daniela Fica, ktory kontrujacym strzalem glowa zdobywa swoja pierwsza bramke dla Krzywdy. Wtedy wydawalo sie ze bedziemy kontrolowac wydarzenia w tym meczu, jednak druzyna z Wilkowyji pokazała wilczy charakter i ruszyla do ataku, stwarzajac sobie kilka groznych sytuacji. Gra sie wyrownala i na boisku bylo bardzo ciekawie. Niestety na okolo 15 minut przed koncem pierwszej polowy tracimy bramke, choc wydaje sie ze bramka nie powinna zostac uznana, gdyz zawodnik Wilkowyji byl na pozycji spalonej. Ale niestety sedzia jest tylko jeden i wszystkiego zauwazyc nie moze, tak wiec w tym momencie bylo juz tylko 2-1 dla AVE. Bramke dla Debiutanta w lidze zdobyl Dawid Kosciesza. My od razu staralismy sie strzelic kolejne bramki ,ale albo brakowalo szczescia albo sedzia nie uznal bramki Adama Kołnierzaka, odgwizdujac pozycje spaloną. Tak wiec pierwsza polowa zakonczyla sie skromnym prowadzeniem naszego zespolu 2-1.
Na druga polowe wychodzimy z jedna zmiana na boku pomocy. Poczatek drugiej polowy to wyrownana gra z duza iloscia walki w srodku pola. Wilkowyja chciala koniecznie odrobic strate a my staralismy sie nie popelnic bledow w defensywie i probowalismy zagrazac bramce rywali. Mielismy okazje żeby podwyzszyc wynik meczu, ale niestety brakowalo skutecznosci. Wilk rowniez mial swoje okazje, ale oni rowniez byli nieskuteczni. Najblizej wyrownania byli po strzale Piotra Kościeszy, kiedy to nasz bramkarz sparowal pilke na slupek. W miedzy czasie u nas doszlo do kilku zmian i roszad na boisku. Na okolo 10 minut przed koncem w koncu pada bramka dla naszej ekipy. Prawa strona akcje przeprowadza Kołnierzak Adam zagrywa wzdluz lini, tam akcje wybiciem pilke poza boisko przerywa obronca. pilka zostaje szybko wrzucona z autu przez Swiesiulskiego do Fica, obronca myslal , ze jest spalony, ale z autu spalonych nie ma i Daniel wychodzi oko w oko z bramkarzem i ladnym uderzeniem w dlugi rog strzela trzecia bramke dla Krzywdy. Szal radosci na trybunach i wsrod zawodnikow, gdyz ta bramka juz praktycznie zapewnila 3 punkty w tym meczu. Do konca meczu wynik juz sie nie zmienil i zaczynamy runde rewanzowa od zwyciestwa 3-1.
Podsumowujac mysle ze bylo to ciekawe dla oka spotkanie, byly emocje, bramki, duzo walki i najwazniejsze ze dobrze zaczelismy ta runde. Gratulacje dla calej naszej druzyny, kazdy zagral dobre spotkanie, szczegolnie gratuluje debiutu Danielowi, oby tak dalej. Ekipa Wilkowyji z taka gra napewno nie jednemu z faworytow sprawi duzo klopotow. Dziekujemy bardzo naszym kibicom, ktorzy jak zawsze licznie przyszli nas wspierac. Co niektorzy nawet zainwestowali w specjalne stroje na nasze mecze:) Oczywiscie nalezy wspomniec o oprawie meczu, bo czegos takiego w LZS-ach jeszcze nie bylo. Wielkie gratulacje i podziekowania dla autora tego dziela i wszystkich ktorzy mu w tym pomagali. Jesli ktos nie widzial tego to zapraszam na kolejne spotkanie do Krzywdy. Takiej atmosfery na trybunach jak u nas nie ma nigdzie. Dziekujemy!
BRAWO AVE!!!
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.