Brak skuteczności przyczyną porażki
Zmarnowane sytuacje, niecelne podania, nerwowość na boisku, brak dwóch (a nawet trzech!) absolutnie kluczowych zawodników w połączeniu z morderczą skutecznością Wilków skutkuje tym, że na jesieni grać będziemy w niższej lidze.
Początek meczu absolutnie nie zwiastował tego, że skończy się tak źle. Już trzy minuty po gwizdku sędziego strzał zza pola karnego Łukasza Głowali z najwyższym trudem sparuje bramkarz. Ósma minuta Daniel Poświata z około dwudziestu metrów trafia w słupek.
W 12. minucie pierwsza groźna sytuacja w naszym polu karnym. Po rzucie rożnym zamieszanie pod bramką ale ratuje nas wybiciem piłki Norbert Grzywacz. Cztery minuty później świetną prostopadłą piłkę do Tomka Kołnierzaka posyła Mariusz Paziewski lecz minimalnie szybciej do piłki dobiega golkiper Wilków.
Chwilę potem ponownie w głównej roli Mariusz Paziewski. Wykorzystuje nierozważne wyjście bramkarza, lobem stara się umieścić piłkę w bramce, niestety ta ląduje na górnej siatce. Było blisko.
W 23. minucie tracimy pierwszą bramkę. Na strzał ze skraju pola karnego decyduje się zawodnik gości, odbija Bartek Alot ale przy dobitce jest już bezradny. 0:1
Minutę później po dośrodkowaniu Mariusza Paziewskiego głową stara się strzelić gola Daniel Poświata lecz broni bramkarz. W 27. min. mamy wyrównanie. Z autu w pole karne piłkę wrzuca Adam Kołnierzak i tzw. szczupakiem bramkę zdobywa Artur Balas. 1:1
Dwie minuty później mamy szansę na objęcie prowadzenia. Daniel Poświata posyła prostopadłą piłkę do Artura Balasa ale znowu szybszy bramkarz. W 30 minucie nasi obrońcy faulują napastnika Wilka, a „jedenastkę” przeciwnicy wykorzystują. 1:2. W 41. Minucie mamy szansę na wyrównanie lecz nogą odbija piłkę bramkarz.
Kiedy wszyscy myśleliśmy, ze więcej pecha nie da się mieć przyszedł czas na drugą połowę i wtedy zrozumieliśmy, że jednak się da. Na drugą część meczu wychodzimy solidnie wzmocnieni. Kamila Kisiela zmienia Damian Pyrzanowski. Była podstawa do umiarkowanego optymizmu.
Zarazpo wejściu Damian kreuje kolegom dwie doskonałe okazje do zdobycia bramki. Najpierw dośrodkowuje do Daniela Poświaty ten niestety główkuje nad bramką. Chwilę potem podaje w pole karne do Artura Balasa lecz akcję w ostatniej chwili przerywa obrońca.
Minutę później po rzucie rożnym w iście cyrkowy sposób bramkarza stara się pokonać ponownie aktywny jak zwykle Artur Balas lecz jego… przewrotko-przerzutka- tak bym to nazwał, okazuje się niecelna.
Co chwila coś dzieje się pod bramką ekipy z Wilkowyi lecz piłka jak zaklęta… Nie chce wpaść. W 53. Minucie dostajemy pierwsze ostrzeżenie aby nie zapominać o obronie. Zawodnik Wilka oddaje strzał z około 25m. piłka przelatuje tuz przy słupku.
Pięć minut później pech. Dośrodkowanie zawodnika z Wilkowyje trąca delikatnie Artur Balas, piłka zmienia kierunek lotu i ląduje „za kołnierzem” Bartka. 1:3
W 68. Minucie mamy kontrowersję. W polu karnym strzał ręką blokuje obrońca Wilka. Intencji prawdopodobnie nie było ale piłka leciała w stronę bramki. Sytuacja do rozstrzygnięcia dla Pana Sławka z NC+.
W 72. Minucie kontrę wyprowadza Wilk. Długa piłka do napastnika. Ten okazuje się szybszy, silniejszy i sprytniejszy od naszych obrońców pokonując bramkarza. 1:4 Po braku rzutu karnego mecz z naszej strony się skończył natomiast Wilcy zorganizowali sobie dożynki.
Ostatnia bramka była podsumowaniem tego spotkania. Dobrze rozegrana akcja Wilków, strzał z okolicy 11m. Bartek odbija ją co prawda lecz nie na tyle aby ta bezczelnie nie wtoczyła się do bramki. 1:5
Sytuacja wygląda tak, że pomimo kapitalnej rundy wiosennej w naszym wykonaniu lądujemy w drugiej lidze. Podziękowania z mojej strony dla zawodników za walkę oraz za masę radości której nam tej wiosny dostarczyli. Dla kibiców za wsparcie dla AVE którego bez względu na wynik nigdy naszym chłopakom nie żałowali. Teraz przerwa, restart, ładujemy akumulatory i widzimy się w sierpniu.
Iściu, Jaca - wracajcie do zdrowia
Mateusz - wracaj do Polski :)
AVE!!!
zackson
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
1.