Grad bramek, moc emocji, 1 punkt…
Pomimo dobrego meczu w wykonaniu Ave znowu nie dane było kibicom poczuć smaku zwycięstwa… Smaku, który powoli staje się odległym wspomnieniem zatartym już nieco przez gorzko-kwaśną dietę jaką zaserwowała nam drużyna w tej rundzie.
Mecz od początku bardzo wyrównany z dobrymi sytuacjami po obu stronach. Na strzały z dystansu Anusiewicza i Szarka ekipa z Choin odpowiedziała kilkoma sytuacjami sam na sam z bramkarzem na co z kolei ripostą w postaci dogodnych sytuacji odpowiadał nasz zespół. W 10 minucie niebywałą interwencją popisał się Dawid Parzyszek w ostatniej chwili rzucając się pod nogi napastnikowi Turystów, który miał piłkę „na patelni”, jak mawiają mądre głowy w przedmeczowych studiach. Najaktywniejszymi zawodnikami w naszej ekipie byli wcześniej wymienieni Anusiewicz i Szarek oraz Tomek Kołnierzak i Artur Balas.
Niestety w 24. minucie po strzale z dystansu tracimy bramkę. Od tego momentu zaczęła się strzelecka kanonada. 3 minuty po stracie bramki uderzeniem z 25 metrów wyrównuje Anusiewicz. W 31. minucie po wyrzucie z autu piłkę do naszej bramki kieruje zawodnik Turystów. 3 minuty później mięliśmy kolejną zmianę wyniku. Indywidualna akcja Artura Balasa, slalom z piłką między obrońcami, futbolówka w siatce i mamy 2:2. Minutę później Jacek Anusiewicz ponownie groźnie uderzył lecz piłka zatrzymała się na słupku. Nasz napastnik nie zraził się tym i po skalibrowaniu celownika strzelił bramkę 60 sekund poźniej.
W ostatniej minucie pierwszej połowy przeciwko Ave podyktowany został rzut wolny około 25 metra od naszej bramki. FANTASTYCZNY strzał zawodnika Turystów po którym piłka wpada w samo okienko, po drodze odbija się jeszcze od poprzeczki, ląduje za linia bramkową i wyskakuje z bramki. Remisem 3:3 kończy się pierwsza, jakże emocjonująca połowa.
Druga część meczu to już mniej sytuacji i mniej bramek. Świetną okazję sam na sam z… bramką zmarnował w 50 min. Anusiewicz zaskoczony, że dotarła do niego piłka zagrana po ziemi z lewego skrzydła mijając po drodze naszego napastnika, dwóch obrońców i bramkarza gości. W 62. minucie zawodnicy z Choin pokazali nam jak powinno wykańczać się takie sytuacje. Zagranie z lewego skrzydła, oko w oko z „Iściem” staje napastnik przyjezdnych i z zimną krwią zdobywa bramkę. Wynik po prostopadłym zagraniu od Szarka w 71. minucie ustala Balas tym samym dając nam w tym meczu 1 punkt.
Kończymy rundę na ostatnim miejscu w tabeli naszej grupy, bez zwycięstwa. Mamy za sobą zdecydowanie najsłabszy okres występów Ave w lidze LZS. Czy rzeczywiście za sobą? Mam nadzieję. Wielkimi krokami zbliża się inauguracja sezonu halowego. Z perspektywy zawodników warto jest do solidnie przyłożyć do tych rozgrywek. Nie ma według mnie lepszej możliwości aby udoskonalić takie elementy jak technika użytkowa, zgranie i nawyk wychodzenia na pozycję. Podniesienie tych atrybutów jest warunkiem koniecznym (choć niewystarczającym) aby z pewna dozą optymizmu myśleć o rundzie wiosennej. Oby do roztopów. AVE!
Zackson, West Side Krzywda- Mówię jak jest! :)
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
1.
2.